Drogie Druhny i Druhowie!
Prezentujemy długo oczekiwaną relację z obozu "Na Wyspie Brownsea"! W tym roku harcerki i harcerze z naszej drużyny spędzili piękne, obozowe dni w gronie przyjaciół z szczepowych i hufcowych drużyn, czyli z 45 GDH Brzask, 48 GDH Samarytanki, 52 TDH Remus, 4 DH Radzyńskie Jaszczurki, 23 DH Viridi i oczywiście zuchów z 22 GZ Wesołe Elfy i Leśnych Duszków! Ale przejdźmy do konkretów...
...gdy w dniu 16.07. o poranku spotkaliśmy się przy parkingu McDonald's, gdzie po odprawie i pożegnaniu z rodzicami ruszyliśmy autokarami w podróż do pięknego Cichego, ukrytego pośród czystych jezior i przepastnych lasów Pojezierza Brodnickiego. Choć pierwszy dzień na obozie przywitał nas deszczem, niezrażeni wyruszaliśmy na grę, w czasie której poznaliśmy bazę i regulaminami na niej obowiązujące. Następnie po odpowiednim instruktażu rozpoczęła się pionierka, czyli obozowa wersja Ikei i składania namiotowych mebli :) Pierwsze ognisko rozpoczęło cykl naszych codziennych spotkań przy ogniu, przygotowywanych za każdym razem przez inną drużynę i jej historię prezentujące. W kolejnych dniach nasi harcerze rozkręcali się coraz bardziej, wpadając w rytm obozowego życia biegnącego zgodnie z godzinami wart, gwizdkami oboźnego i śpiewami leśnych ptaków. Obóz rozrastał się i piękniał, a harcerze zdobywali coraz większą wprawę w harcerskim rzemiośle. Nie zabrakło więc konkursu na najszybciej rozpalone ognisko, gier terenowych, biegu samarytańskiego, pokazu musztry paradnej, rozstawiania telefonu polowego czy produkcji lin z włókien pokrzywy. Wysoka temperatura dawała się nam we znaki, od czego ratunkiem był kąpiele w jeziorze, gry zespołowe (np. z balonami z wodą w roli głównej), a nawet elektrolity :) Krystalicznie czyste jezioro Ciche harcerze poznawali również z pespektywy kajaku, opływając nasza lokalną wyspę Brownsea (a wędrownicy przepływając oprócz tego przesmykami aż do jeziora Zbiczno!) Podsumowaniem wiedzy zdobytej w czasie roku harcerskiego i obozu był całodzienny bieg patrolowy, wymagający ze względu na dystans, niepogodę i trudne zadania. Nic to dla naszych HS-ów, którzy wywalczyli na nim pierwsze miejsce, zdobywając w nagrodę... myśliwskie wabiki na zwierzęta! Cóż, w następnym roku zapowiadają się ciekawe zbiórki..:) W obozowym harmonogramie nie zabrakło również miejsca na aktorskie próby, tworzenie scenariusza i kostiumów, a wreszcie - Festiwal! Motywem przewodnim była bogata przeszłość ZHP, której fragment przedstawiała w ambitny sposób każda z drużyn. Remusy połączyły siły przedstawiając historię miłości Olgi Drahonowskiej i Andrzeja Małkowskiego. Ach, co to był za ślub!
W obozowych wspomnieniach na pewno mile przypomnimy sobie różnorodne rozbudzanki, refleksyjne szare godziny, próbne alarmy (również te nocne) czy wzruszające uroczystości. A jeśli jesteśmy przy uroczystościach... Były one dla naszych harcerzy tak znaczące i doniosłe, że zasługują na osobne posty. Z pewnością każdy obozowicz już tęskni za przytulasem w "Zróbmy kółka dwa!", wcieleniem się w księżniczkę podczas "Zamki i księżniczki", czy wizytą wielbłąda Micheal'a Jacksona z pobliskiego zoo... ale Druhny i Druhowie, głowa do góry! Kolejny obóz z każdym dniem coraz bliżej!:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz