5 maja 2024

Relacja; Górski Biwak Remusa HS

52 DSH Remus majówkę spędziła w Beskidach. Udaliśmy się tam w dziesięciosobowym gronie, również w towarzystwie dh Eweliny i dh Bartka, dh Marceliny z 52 TDH Remus, a także gościnnie czas spędziła z nami dh Alicja z 4 DH Radzyńskie Jaszczurki. 


Przygoda zaczęła się 1 maja na dworcu w Grudziądzu, od dziesięciogodzinnej podróży pociągiem. Jednak w miłym towarzystwie czas płynie szybko i nim zdążyliśmy się zorientować nastał wieczór i znaleźliśmy się w miejscowości Węgierska Górka. Trafiliśmy na pole namiotowe, rozbiliśmy namioty i po kolacji poszliśmy spać. 

Następny dzień zaczęliśmy od przygotowania pożywnego śniadania i prowiantu na drogę. Wyprawę zaczęliśmy od krótkiej krajoznawczej przejażdżki busami m.in. przez miasto Żywiec. Koło południa weszliśmy już na niebieski szlak, który prowadził na najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego - Skrzyczne. Następnie kontynuowaliśmy wędrówkę grzbietami gór zaliczając po drodze Malinowską Skałkę, aż pod koniec dnia udało nam się wspiąć na Baranią Górę. Powrót do Węgierskiej Górki był trudny i długi, ale przyczynił się do kształtowania charakteru i pokonywania własnych słabości. Po zmroku wróciliśmy wszyscy cali i zdrowi na pole namiotowe. Mimo zmęczenia i obtartych stóp u niektórych, każdy z nas był usatysfakcjonowany, że udało się przejść długą i wymagającą trasę. 

Święto konstytucji 3 maja spędziliśmy wędrując tym razem po Beskidzie Żywieckim. Celem była Hala Boracza, a następnie Redykalny Wierch, żeby na koniec wrócić niebieskim szlakiem do Żabnicy, a stamtąd udać się do Węgierskiej Górki. Trasa oferowała nam piękne widoki, ciekawe podejścia, a trasa w dół wydawała się nie kończyć. Na koniec wędrówki najlepszą atrakcją okazało się ogromne stado pasących się owiec nieopodal drogi. Drugi dzień w górach był ostatnim dniem na południu Polski. Po zejściu z gór, szybkim prysznicu i obfitej obiadokolacji spakowaliśmy swoje małe obozowisko i wyruszyliśmy na dworzec. Po 20. ostatni raz spojrzeliśmy na góry i wsiedliśmy do pociągu kierującego się na północ. Noc spędzona w pociągu, skoro świt przesiadka w Poznaniu i trochę później w Toruniu. Aż w końcu w sobotę przed południem byliśmy już w Wałdowie Szlacheckim, gdzie nasza przygoda się zakończyła. Każdy z nas wyciągnął własne wnioski i refleksje z wyprawy, którymi się wzajemnie podzieliliśmy.

Godziny spędzone na rozmowach na wszelakie tematy podczas podziwiania przepięknej Matki Natury, jedzenie przekąsek na szczytach gór i napawanie się widokiem, a także spędzanie majówki w gronie przyjaciół - tak właśnie będziemy wspominać Górski Biwak Remusa HS.

Tekst: Wiktoria Majta
Zdjęcia: uczestnicy biwaku 










































22 kwietnia 2024

15 kwietnia 2024

7 kwietnia 2024

21 marca 2024


 

Niezapomniany Biwak Remusa

W miniony weekend harcerze z naszej drużyny wzięli udział w „Niezapomnianym Biwaku Remusa HS”. 

Biwak rozpoczęliśmy zbiórką pod szkołą w Wałdowie Szlacheckim, spod której obciążeni spakowanymi plecakami ruszyliśmy przez lasy do celu. Gdy zapadał już zmrok, doszliśmy nad jezioro Rudnickie. Tam rozpoczęliśmy przygotowania do kolacji, a był to nie lada wyczyn, ponieważ wszystkie posiłki podczas biwaku przygotowywaliśmy sami na ognisku. Gdy zjedliśmy kolację i odetchnęliśmy po trasie przyszedł czas na świeczkowisko. 

Następny dzień zaczęliśmy od przygotowania pysznych jaszczurów na śniadanie (smakują lepiej niż nazwa wskazuje :) ). Zostaliśmy podzieleni na dwa patrole i wyruszyliśmy na grę w której mogliśmy sprawdzić jak odnajdujemy się w świecie szyfrów oraz zwierząt leśnych. Po udanej grze zabraliśmy się za przygotowania do obiadu, a z napełnionymi brzuchami udaliśmy się na zajęcia, na których mogliśmy rozwinąć swoje umiejętności manualne zdobiąc w drewnie. Podczas zajęć mieliśmy również okazje poznać wiele rodzajów noży oraz ich zastosowanie. Na koniec dnia przebraliśmy się w mundury i popędziliśmy na ognisko. Podczas niego odbyła się uroczystość, druhna Martyna Niedzielska zdobyła jako pierwsza w drużynie naramiennik starszoharcerski! 

Po niedzielnej porannej rutynie przyszedł czas na ostanie zajęcia Niezapomnianego Biwaku. Dzięki naszej niezastąpionej druhny Wiktorii, mieliśmy okazję poszerzyć wiedzę na temat zwierząt oraz ich poroży. Niestety biwak powoli dobiegał końca więc po posprzątaniu naszego miejsca biwakowego udaliśmy się w podróż, której celem były nasze domy.                                                                   

Mamy nadzieję, że ten niezapomniany biwak zostanie w naszych wspomnieniach do końca świata a nawet dłużej!

 














Autor: Martyna Niedzielska, Emilia Janicka

Zdjęcia: Emilia Janicka, Agnieszka Prylińska